We wtorek na HBO Max zadebiutował nowy miniserial kryminalny, który przedstawia kulisy upadku elitarnej jednostki policji w Baltimore. Po pierwszym odcinku można powiedzieć jedno: to będzie wyjątkowo ciekawa historia. Choć szans, by doskoczyć do poziomu "The Wire", raczej nie ma.
54-letni Michael K. Williams, którego widzowie kojarzą z takich filmów i seriali, jak "Droga", "Zakazane imperium" czy "Prawo ulicy" ("The Wire"), nie żyje. Ciało aktora zostało znalezione w jego nowojorskim mieszkaniu w poniedziałek wieczorem.
Minęły już czasy, kiedy widz identyfikował się tylko i wyłącznie z pozytywnym bohaterem serialu (lata świetności „Dotyku anioła” i „Doktor Quinn” to zamierzchła przeszłość). Dzisiaj obserwujemy zjawisko odwrotne - wysyp telewizyjnych czarnych charakterów, a wraz z nim pojawienie się nowego ulubieńca telewizyjnej publiczności.