Taneczne show "Strictly Come Dancing" cieszy się w Wielkiej Brytanii wielką popularnością od 16 lat. Ostatnio producenci zdecydowali się wprowadzić nieco świeżości, prezentując taniec drag queens. Pierwszy taki występ w historii programu nie spotkał się z powszechnym uznaniem.
Alkoholowe przechwałki tancerki wyprowadziły jurorkę z równowagi. Ta nie wytrzymała i uderzyła ją w twarz. Sprawa wyszła na jaw na długo po tym zdarzeniu.
Jeśli dziwi was często polski show-biznes, to nie wiemy, co powiecie o brytyjskim. Otóż okazuje się, że jeden z uczestników tamtejszego "Tańca z gwiazdami" - Mike Bushell - dostaje pogróżki tylko dlatego, że przeszedł do kolejnego odcinka.