Dziennikarz zabrał głos na Facebooku zarzucając kłamstwa "Gazecie Wyborczej", która opisała zdarzenie. "Podane informacje są fałszywe gdyż, nie posiadam legitymacji dziennikarskiej, ponieważ nie została mi ona wydana" - broni się prezenter.
Słynie z kontrowersyjnych pytań, a jego reportaże i sondy były szeroko komentowane. W lutym doszło do incydentu, za który został zawieszony. Okazuje się jednak, że nie na długo.
Po wyjściu z przesłuchania w sprawie Amber Gold Paweł Adamowicz znalazł się pod gradobiciem pytań dziennikarza TVP Info. Afera odbiła się głośnym echem w sieci. Teraz prezydent Gdańska żąda, by sprawą zajęła się Rada Etyki Mediów.