Surowe wychowanie
Zarówno Andrzej jak i Mikołaj niezwykle ciepło wspominają swoje dzieciństwo, choć obaj zdradzili, że w rodzinnym domu panowała dyscyplina i obowiązywały twarde zasady.
- Byliśmy wychowywani przez rodziców w wielkim moralnym porządku. I to w nas pozostało. W Alwerni, gdzie mieszkaliśmy jako dzieci i nastolatkowie, panował surowy kodeks moralno-etyczny. Tam się nawet nie przeklinało. (…) Rodzice wpoili w nas wszystkie dziesięcioro przykazań dekalogu. Nie mieliśmy tablicy z wypisanymi punktami. Dla nas matka i ojciec byli wzorem. Byli bardzo sprawiedliwi i wszystkich traktowali równo. I myśmy się też tego nauczyli - stwierdzili zgodnie w tym samym wywiadzie.