Różniła ich tylko artystyczna wizja
Juror "Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami" przyznał jednak, że jeśli nawet w przeszłości zdarzyły się jakieś nieporozumienia, przeważnie dotyczyły odmiennej artystycznej wizji.
- Do spięć dochodziło zwykle, kiedy Mikołaj reżyserował, a ja grałem u niego. Poza tym był dyrektorem Teatru Starego w Krakowie, a ja "tylko aktorem", i on wobec mnie, jako młodszego brata, pozwalał sobie na więcej w epitetach. A ja nie pozostawałem dłużny i też zwracałem się do niego nie jako do dyrektora, tylko starszego brata. Czyli tak, jak aktorzy do swojego dyrektora zwykle nie mówią - opowiedział na łamach "Vivy!".