Andrzej poszedł w ślady Mikołaja
Dzięki regułom, jakie panowały w domu, bracia nauczyli się być dla siebie oparciem w każdej sytuacji. Do dziś wiedzą, że mogą na siebie liczyć w najtrudniejszych chwilach życia. Mają również na siebie ogromny wpływ, o którym na własnej skórze przekonał się zwłaszcza Andrzej Grabowski. Jako najmłodszy z rodzeństwa podziwiał starszego Mikołaja do tego stopnia, że postanowił pójść w jego ślady i zdawać do szkoły aktorskiej.
- On pierwszy zaczął. I chodziło mi głównie o szkołę, a nie o zawód. Ta szkoła mi się głównie podobała i akademik pełen pięknych koleżanek. Mikołaj nadał mojego aktorstwu kierunek, mimo że robimy teraz różne rzeczy - zaznaczył serialowy Ferdek.
- Mam tu zasługi, bo ja przecierałem drogę. Najpierw w amatorskim teatrze we Wrocławiu, bo do szkoły teatralnej się nie dostałem. A kiedy dostałem się za drugim razem, zaprosiłem Andrzeja na obóz studencki do Giżycka i tak wchłonął tę atmosferę, że chciał pójść moim szlakiem - dodał reżyser.