Kobiety mdlały na jego widok
Przystojny aktor nie mógł narzekać na brak powodzenia u kobiet. Przez lata łamał niewieście serca, w rezultacie aż trzykrotnie stawał na ślubnym kobiercu. Pierwszą żonę Wandę poznał, gdy pracował w teatrze w Lublinie. On miał wówczas 25 lat, a ona zaledwie 19.
Chociaż początkowo byli zakochani w sobie do szaleństwa, z czasem zaczęli coraz bardziej się od siebie oddalać. Ratunkiem miały być narodziny syna Piotra. Dziecko miało scalić ich związek. Tak się jednak nie stało. Po 12 latach małżeństwa para rozwiodła się.
- Rozwód z Wandą otrzymaliśmy bez orzeczenia o winie w 1966 roku. (...) Nie wiem, może to moja wina, może Wandy. Nie chcę w to wnikać. Tak się układają losy - powiedział.