Ostatnie lata nie były dla niego łaskawe...
- Miałem być taką wredną przeciwwagą dla szlachetnego Klossa. (...) W tamtych czasach i później dziennikarze pytali mnie dość często, czy mam w sobie coś z Brunnera. Oczywiście nic. Realizację tych odcinków, w których brałem udział pamiętam ogólnie, raczej bez detali. Wszystko przebiegało bardzo płynnie - wspomina w jednym z wywiadów.