Rzucił dla niej wszystko, ona rzuciła go dla młodszego
"Ta miłość spowodowała niewyobrażalne turbulencje w moim życiu rodzinnym. Odszedłem od żony i synów. Ale dzięki temu dostałem bolesną naukę. Po tym związku wiem: nie ma miłości bez dialogu. Hamowanie złości, 'kiszenie' żalu to droga do katastrofy" - wspominał.
Jak przyznał, jedną z przyczyn rozpadu ich związku był zaborczy charakter aktorki, która nie tolerowała jego kontaktów z synami.
"Nie mogła unieść faktu, że nie zamierzam opuścić dzieci, że chcę być dla nich ojcem i mieć dobre stosunki z ich matką" - czytamy na łamach "Na Żywo".
W efekcie uczucie, dla którego Soyka zrezygnował z całego swojego dotychczasowego życia, trwało sześć lat i skończyło się dla niego wielkim upokorzeniem, kiedy Trela porzuciła go dla młodszego partnera, dziennikarza muzycznego Roberta Leszczyńskiego.
Po tym rozstaniu Soyka po raz drugi w swoim życiu znalazł się na zakręcie. Stracił żonę, a na jakiś czas również kontakt z dziećmi. Na dodatek powróciły mroczne nałogi: narkotyki i alkohol, od których nie stronił na początku kariery.