Mało kto wie, że ma tak przystojnych synów
A pozostali synowie?
- Najmłodszy, Simon, też jest bardzo uzdolniony i ma aktorskie predyspozycje. Zresztą grał już w niemieckich filmach i teatrze. Widziałem go na scenie i muszę przyznać, że ma duży talent. Ale on już 4 lata temu zapowiedział, że chce studiować architekturę i jest w tym konsekwentny. W tym roku zrobił maturę i dostał się na uniwersytet w Hamburgu. Tymczasem najstarszy z trójki, Patryk, skończył studia z marketingu i szuka pracy w zawodzie. Obecnie zajmuje się tzw. małym biznesem i sprzedaje przez internet markowe ubrania.
Czy wszyscy pana synowie mówią po polsku?
- Patryk oczywiście tak, bo jego matka jest Polką i w domu zawsze rozmawiało się w rodzimym języku. Mówi więc bardzo dobrze. Vincent ma zdolności lingwistyczne i posługuje się kilkoma językami: angielskim, hiszpańskim, niemieckim, polskim. Nie ma problemów. A Simon w tej chwili zmienił swoje podejście, bo dotychczas był leniwy, jeżeli chodzi o naukę polskiego. Przejął się, że bracia posługują się językiem lepiej od niego i też podszlifował swoje umiejętności. Nawet był niedawno w Polsce, gdzie miał szansę poćwiczyć konwersacje. Muszę przyznać, że wygląda to coraz lepiej.
Gdzie widzi się pan za kilka lat?
- Poddaję się fali życia (śmiech). Nie mam wielkich planów. Moją ambicją jest to, żeby moi synowie się realizowali i to im poświęcam dużo czasu.