Poważne problemy lokalu
Problemy karczmy miały dwa źródła. Pierwsze było finansowe – właściciel był sfrustrowany, bo jak twierdził, zainwestował około 1,5 mln dolarów w lokal, który nie przynosił zysków. Drugie brał się z niezdrowej atmosfery, która panowała pomiędzy pracownikami a szefostwem. Sfrustrowani właściciele wyładowywali się na personelu. Krzyki w kuchni i ciągła krytyka nie uszła uwadze restauratorki. Postanowiła, że zanim ruszy do rewolucji, musi uporać się z atmosferą w restauracji. Później Zdzisława, szefowa wspominała, że zmiany wprowadzane przez Gessler dużo ją kosztowały. - Ta rewolucja to był koszmar, 5 kg schudłam - zdradziła.