To koniec
Jak się jednak okazało, stanąć na ślubym kobiercu z nieznajomym jest znacznie łatwiej, niż później unieważnić to małżeństwo. Para długo walczyła w sądzie. Na pierwszej rozprawie (która odbyła się dopiero rok po ślubie) skłóceni małżonkowie usłyszeli, że sprawa zostanie odroczona. Anna, której bardzo zależało na tym, by znów być singielką, dała upust swoim emocjom i sprowokowana pytaniami fanów napisała na Instagramie, że decyzja sądu była spowodowana nieprzewidzianą reakcją Grzegorza. Wróbel nie mogła się powstrzymać i w jednym z komentarzy nazwała męża "debilem".