Jego śmierć wywołała falę spekulacji
Siejka z pewnością wyróżniał się spokojnym temperamentem i nienaganną prezencją. Słynął też z zaangażowania w działalność na rzecz dzieci.
"Sławomir Siejka jest oceniany przez niektórych jako trochę kobiecy, ale inni dostrzegają w nim 'głęboki intelekt' i to, że nie jest agresywny, ani zarozumiały" - odpowiedzieli w badaniu OBOP z czerwca 1994 roku ankietowani, którzy oceniali prezenterów TVP.
Zaledwie kilka miesięcy później, 24 listopada, pojawiła się wstrząsająca informacja o jego śmierci. 35-letni Siejka zmarł w jednym z wrocławskich szpitali na wirusowe zapalenie opon mózgowych. Niestety, w jego przypadku choroba doprowadziła do śmierci, choć w 90 proc. przypadków ma łagodny przebieg.
Nagłe odejście prezentera uruchomiło falę spekulacji na temat przyczyn jego choroby. Nieoficjalnie mówiło się, że dziennikarz był zakażony, ale zupełnie innym wirusem, tak jak plotkowano o jego odmiennej orientacji seksualnej.