Prawda wyszła na jaw
Obecność Magdy Gessler ośmieliła właścicielkę. Renata, która wcześniej unikała rozmów z Dorotą, wreszcie zdecydowała się na szczerą rozmowę z kelnerką. Wytknęła jej wszystkie błędy.
- Wiem, że ty nasłałaś sanepid, nasz kierowca Krzysztof dla ciebie kradł - powiedziała wprost.
Tego dla oskarżonej dziewczyny było za wiele. Zaskoczona wyznaniem szefowej wstała i wyszła z lokalu.
- Moja wina, że kierowca się zakochał i dla mnie kradł?! Ja te produkty mam do dzisiaj. Mogę je przynieść i trzasnąć na pysk, bo mi to niepotrzebne - krzyczała z oddali.
Dopiero po wyjściu Doroty, pozostałe pracownice również odważyły się wyznać całą prawdę na temat koleżanki.
- Groziła, że mi rozwali małżeństwo. Ona jest do tego zdolna - wyjawiła 22-letnia Natalia.
- Komu jeszcze spieprzyła życie? - spytała Gessler.
- Krzyśkowi. On się dalej jej boi, bo ona twierdzi, że ma takich znajomych, że mogliby mu zrobić krzywdę - dodała pracownica.
Nie pozostało zatem nic innego, jak poproszenie Krzysztofa o wyjaśnienie całej sytuacji.