Dwie stolice, reszty nie liczę
TVN stworzył pewnego rodzaju "serialowy płodozmian". Co roku, wraz z bohaterami kolejnych serii, widzowie przenoszą się raz do Warszawy, a innym znów do Krakowa. A co z pozostałymi miastami? My, mieszkańcy ośrodków nie będących nigdy stolicą Polski, także domagamy się, by nasze miejscowości miały szansę zaistnienia na ekranach telewizorów. Zamiast Pałacu Kultury lub Wawelu, chętnie zobaczylibyśmy gdańskie kamieniczki, poznański ratusz czy nadmorskie kurorty.