Szymon pojechał do Marysi, do Piły
W Pile na Szymona czekała Marysia, jedyna kandydatka, która nie mieszka na wsi, tylko w bloku.
- Spodziewam się, że trochę lepiej poznam Marysię, że pokaże mi trochę tego swojego świata - mówił Szymon przed spotkaniem.
- Czekam na jego przyjazd, czuję się z tego powodu szczęśliwa, radosna, więc może coś z tego będzie - przyznała Marysia.
Jej mama powiedziała za kulisami, że początkowo była sceptyczna wobec pomysłu poznawania kandydata na męża w telewizji, ale przekonała się, że Szymon jest sympatycznym mężczyzną.
- Mógłby być moim zięciem - podsumowała.