U Marka życie toczy się dalej...
Marek, który co prawda wybrał Anię, ale ona go odrzuciła, nie przejmował się swoim niepowodzeniem w programie. Przynajmniej w jego oficjalnej części - za kulisami, jak stwierdził, odbiera niezliczone wiadomości i telefony.
- Moja codzienność wygląda jak do tej pory, nic się nie zmieniło. Tak się dzień za dniem toczy, jak do tej pory. Mnie tu w ogóle nie brakuje kobiety, przyzwyczaiłem się do życia we dwoje - zapewniał, po czym dodał, że rozwiązania Ani dotyczące much zupełnie się nie sprawdziły.
- Tych much wcale nie jest mniej, musielibyśmy wyeliminować zwierzęta, które tu są.
Z kandydatek taty żartował sobie również 21-letni Adam:
- Co w ogóle słychać u dziewczyn? Może by wróciły i okna dokończyły malować?
- Już na etapie skręcania mebli mógłbym je wszystkie wyeliminować! - śmiał się Marek.