Spotkanie Moniki i Tomka w Warszawie
Monika i Tomek spotkali się w Warszawie. Jako że dzielą ich setki kilometrów, mieli jedynie kontakt telefoniczny. Oboje przyznali, że za sobą tęsknili, a przy powitaniu Tomek nazwał Monikę - "misią".
- Nie widziałam się z Tomkiem prawie dwa tygodnie. Trochę czekałam na to spotkanie. Traktuje mnie zupełnie jak księżniczkę, więc można powiedzieć, że tęskniłam. Myślę o tym, czy ta relacja miedzy nami idzie dobrze. Jeżeli byłabym mu zupełnie obojętna, to czy zachowywałby się tak przesympatycznie? Ale nie wiem, co Tomek czuje tak naprawdę - przyznała Monika.
Tomek zabrał Monikę… na tor wyścigów konnych, czym młoda rolniczka i miłośniczka koni była zachwycona. Przyznała, że wypicie kawy na murawie, po której wcześniej biegały czempiony to dla niej duże przeżycie.