Kasia porzuciła Zbyszka i uciekła do miasta
Jedną z par, która od razu przypadła sobie do gustu, była Kasia i Zbyszek. Pomiędzy tym dwojgiem zaiskrzyło i wielu widzów było niemalże pewnych, że to, co ich połączyło, to prawdziwa miłość. Od pierwszego dnia na wsi Kasia ochoczo brała się do pracy w gospodarstwie, szybko nauczyła się obsługi rolniczych maszyn i bez problemu wykonywała wszystkie zadania, jakie przygotował jej Zbigniew. Zawsze grzeczna, spokojna (czasami aż za bardzo) i powściągliwa. Idealna kandydatka na żonę dla rolnika? Otóż, jak się później okazało, nie do końca.
Poważne zawirowania zaczęły się, gdy trzeba było podjąć wiążące decyzje. Katarzyna za żadne skarby nie chciała przeprowadzić się na wieś. Stwierdziła, że zmieniłaby zdanie, gdyby Zbyszek pomieszkiwał również w mieście. Na to z kolei rolnik nie mógł się zgodzić ze zrozumiałych względów. Para nie mogła znaleźć kompromisu, dlatego zdecydowali się rozstać.
- Wydaje mi się, że to już jest skończone. Telefonu nie wyrzucam. Powiedziałem, że możemy zostać przyjaciółmi. Był taki moment, kiedy myślałem o tym na poważnie, ale tylko był. Zastanawiam się, po co się zgłaszała do programu, bo idea programu "Rolnik szuka żony" była taka, że ona musiała widzieć siebie bardziej na wsi - powiedział Zbigniew.
Rodzina farmera również nie mogła zrozumieć, dlaczego Kasia postawiła takie warunki w sprawie dalszej znajomości. Zarzucono jej nawet, że dziewczyna "zrobiła przedstawienie, odegrała swoją rolę w programie i chciała zniknąć ze Zbyszkiem".
Zbyszek nie będzie jednak rozpaczać do końca życia. W ostatnim odcinku zapowiedział, że nie zamierza zaprzestać poszukiwań żony. Wprost przeciwnie! Od tej pory wypatrywanie kandydatki będzie jeszcze bardziej zintensyfikowane. Wszystko dlatego, że chciałby się ożenić, zanim skończy 40 lat. A więc pozostały mu na to jedynie 2 lata. Rolnik stwierdził również, że nie chce już dziewczyny z miasta. Woli zakochać się w kobiecie, dla której życie na wsi będzie codziennością, nie wiążącą się z żadnymi dodatkowymi wyrzeczeniami. Myślicie, że uda mu się zrealizować ten plan?