Pierwsze wyznania
Nieoczekiwanie Grzegorz pożegnał się z jedną z kandydatek - Anną. Uczestniczka musiała wrócić do domu, ponieważ wzywały ją obowiązki zawodowe. Wiedziała, że wyjazd może przekreślić jej szanse u rolnika. Mimo to postanowiła zaryzykować.
- Jest szansa, że wybierze inną kandydatkę. Bardzo się z tego cieszę, bo o to chodziło w tym programie. Nasze relacje? Mam nadzieję, że kontakt zostanie utrzymany. Na to liczę. Na razie żadnego iskrzenia, chemii nie widzę - wyznała przed kamerami.
Z takiego obrotu spraw najbardziej ucieszyła się Ula.
- Jak jest mniejsza konkurencja, są dwie rywalki, to jest łatwiej - stwierdziła wprost.
Nam jednak wydaje się, że wyjazd Anny wcale nie ułatwi Grzegorzowi ostatecznego wyboru. Dziewczyny wciąż uparcie walczą o serce rolnika i można nawet odnieść wrażenie, że nie cofną się przed niczym, aby to właśnie z nim stanąć na ślubnym kobiercu.
- Poznając coraz lepiej Grzegorza, mam wrażenie, że jest osobą bardzo prawdziwą, na której można polegać. Zaskakuje mnie coraz bardziej. Mam nawet wrażenie, że mu zależy na mnie. Jestem zakochana - przyznała Ewa.
Jednak tym razem najgoręcej było u Pawła...