Kandydatki Stanisława zawiedzione standardem
Grażynka i Elżbieta, które gościły u Stanisława, udowodniły, że walka o jego uczucie nie przysłoniła im wad kawalera. Rolnikowi mocno się oberwało zwłaszcza za brak ciepłej wody.
- Było mi bardzo przykro, kiedy się obudziłam i nie było ciepłej wody- powiedziała przy śniadaniu Grażyna. Elżbieta zauważyła w domu Stanisława inne niedogodności.
- Wczoraj, jak siedziałam na ubikacji, to mi pies wszedł- skarżyła się koleżance, pokazując niezamaskowany otwór w drzwiach łazienkowych. Obydwie przyznały, że gospodarz nieco je rozczarował.
- Jak mam być szczera, to 90 proc. mi się tutaj nie podoba. Trochę niedbaluch jest. Typowy stary kawaler z zasadami - mówiła przed kamerą.
- Spodziewałam się, że zastanę inny domek. Oczekiwałam innego standardu- przyznała Grażyna.
Panie nie żywiły jednak długo urazy, bo podczas kiszenia ogórków pozwalały sobie na frywolne dowcipy.
- Obróć go, to ci wejdzie - instruowała nieco nieporadnego Stanisława Grażynka, na co Ela zażartowała:
-_ Nie ucz chłopa wkładania..._
Trzeba przyznać, że wybranki Stanisława wydają się o wiele śmielsze i bardziej rezolutne niż on. Czy to nie okaże się przeszkodą w nawiązaniu bliższej relacji? Czas pokaże.