"Przyjęłabym każde dziecko, bo każde jest błogosławieństwem i nie mnie decydować"
Podczas gdy Szymon spacerował z Marysią po mokradłach, Ula i Kasia przygotowywały z jego mamą obiad. Po zebraniu ziół, przypraw i warzyw z przydomowego ogródka, przyszedł czas na pytania o założenie rodziny.
- Dużo chciałabyś mieć dzieci? - pytała mama Szymona.
- Przyjęłabym każde, bo twierdzę, że każde dziecko jest błogosławieństwem i nie mnie decydować, bo to nie jest moim zdaniem hodowla. Trzeba się w tym odnaleźć - tłumaczyła Kasia.