Małgosia, awionetka i smalec
Małgosia opowiedziała Marcie o przygotowaniach do przybycia do jej domu trzech mężczyzn, których, panującym w programie zwyczajem, umieściła w jednym pokoju.
Nie jestem perfekcyjną panią domu, ale lubię mieć czysto w domu - wyznała. Nie ukrywam, że czekam z niecierpliwością.
Pierwszy zjawił się "starszy" Paweł.
Są emocje, sporo przemyśleń, jak to może wyglądać, jestem troszkę w nadziei, poznam jej rodziców i oczywiście Małgosia jako wisienka na torcie - mówił jeszcze w samochodzie. Po krótkim przywitaniu lekko zmieszany wybranek pomagał przy... porodzie cielaka. To chyba najmocniejsza rzecz w historii całego programu.
Karol w koszuli i pod muchą przyleciał awionetką, z której miał problem wysiąść. Drugi Paweł przybył aż ze Szwecji, co w żaden sposób nie ostudziło jego zauroczenia Małgorzatą. Wręcz przeciwnie.
Kiedy zobaczyłem Gosię, nogi mi się same ugięły, wyglądała nieziemsko - zachwycał się.
Kulminacyjnym momentem dnia było wspólne jedzenie chleba ze smalcem i ogórkami.
Trwa ładowanie wpisu: twitter