Walka z ochroniarzem
Po wypiciu kolejnej butelki z wysokoprocentowym trunkiem, artysta ruszył w kierunku wyjścia. Tam niestety czujny ochroniarz zwrócił mu uwagę, że wypite przez Borysewicza drinki nie zostały opłacone. Wywiązała się kłótnia i nieomal doszło do rękoczynów.
Wszystko to wzbudziło zainteresowanie zgromadzonych fotoreporterów i jak nie trudno się domyślić, zrobione tej nocy zdjęcia, szybko trafiły do polskich mediów, zwłaszcza tych plotkarskich.