Skandal go pogrążył?
Fatalna w skutkach okazała się dla niego rola w serialu "Determinator". Występ w produkcji wywrócił jego życie do góry nogami i to nie w dobrym tego słowa znaczeniu.
Wszystko działo się w 2007 roku. Do ośrodka psychiatrycznego aktora przywiozła policja, podobno wezwana na prośbę samego artysty. Funkcjonariuszom, którzy znaleźli go błąkającego się po lesie nieopodal miasta, przedstawił się jako doktor Piotr Skotnicki (tak nazywał się grany przez Gonerę bohater). W końcu lekarz zadecydował, iż aktor powinien zostać umieszczony w zakładzie psychiatrycznym.
- Prawda jest taka, że byłem bardzo zmęczony. Reszta to fikcja dopisana przez tych, którym z różnych powodów na tym zależało. Ja pragnąłem po prostu tylko chwili odpoczynku - tłumaczył potem w wywiadzie dla "VIVY!".