Radość ze ślubu w cieniu dramatu
Zaledwie dwa tygodnie po hucznym weselu zmarł ojciec Krystyny Loski. Choć to właśnie on zasugerował jej karierę na szklanym ekranie, nie zdążył zobaczyć córki w "pudełku". Nie poznał też swojej wnuczki, Grażyny, która urodziła się w maju 1959 roku. Narodziny córki sprawiły, że Loska przerwała studia, nie zrezygnowała jednak z zawodowej aktywności.
Na początku lat 60. trafiła do katowickiej rozgłośni, gdzie prowadziła audycję "To idzie młodość". Któregoś dnia znajomy głos i nienaganną dykcję rozpoznał na antenie kolega ze studiów Loski, Józef Kopocz, który pracował wówczas w katowickim udziale TVP. Zaproponował, by spróbowała swoich sił jako telewizyjna lektorka. Niedługo potem Loska rozpoczęła pracę w katowickiej telewizji, gdzie początkowo czytała listy dialogowe. Na wizji pojawiła się dopiero po trzech latach, a debiut przed kamerami wymusiła choroba jednego z prezenterów, którego musiała zastąpić. Poradziła sobie na tyle dobrze, że dołączyła do grona spikerów. W TVP Katowice przepracowała 10 lat. Na początku lat 70. trafiła na główną antenę TVP. Awans spikerki wywołał falę nieprawdziwych plotek o tym, że zawdzięcza go romansowi z... Edwardem Gierkiem.