Polsat zagłuszył reklamą kluczową scenę w filmie
Ci widzowie, którzy postanowili spędzić jeden z niedzielnych wieczorów z Polsatem, musieli poczuć się rozczarowani. Wszystko dlatego, że stacja zdecydowała się wyciszyć kluczową scenę emitowanego filmu "Życie Pi" i nadać w tym czasie... reklamy. Pamiętacie to?
"4 Oscary. Złoty Glob, 2 nagrody BAFTA to zaledwie część nagród, które zdobył film 'Życie Pi'" - w ten sposób Polsat reklamował produkcję, której telewizyjna premiera odbyła się w pierwszy dzień listopada. Nic dziwnego, że zachęceni takimi zapowiedziami widzowie zasiedli przed telewizorami.
Tuż po godzinie 22, gdy film zmierzał ku finałowej scenie, stacja postanowiła... wyciszyć kluczowy moment. W ten sposób, zamiast wypowiedzi głównego bohatera, wszyscy dowiedzieli się od lektora, jakie programy proponuje Polsat na najbliższe dni. Jak później tłumaczył Tomasz Matwiejczuk, rzecznik prasowy stacji, zawiniła technika i "błąd ludzki". Zaprzeczył, jakoby była to zorganizowana akcja autopromocyjna Polsatu.
Jak nie trudno się domyślić, taka sytuacja oburzyła widzów, którzy zaczęli wyrażać swój sprzeciw na Facebooku. Wśród wielu komentarzy pojawiły się propozycje, jak w takiej sytuacji powinna zachować się stacja. Pomysłem, który zebrał największą liczbę głosów, była powtórna emisja filmu. Niestety, Polsat nie ugiął się pod presją internautów.
- Na razie nie planujemy powtórnej emisji "Życia Pi". Prawa do tego filmu kupiliśmy z pewnymi obwarowaniami i nie możemy go dowolnie nadawać, kiedy chcemy - wyjaśniał Matwiejczuk.