Wymagający proces
Jak można było dowiedzieć się z wywiadu, lekarz do zabiegów wykorzystał elektryczny nóż, który ścinał poszczególne fragmenty zmienionej tkanki. Ważne było, by pozamykać gruczoły, by znów nie wytwarzały nadmiernej ilości łoju, a następnie na nowo uformować kształt nosa. Następnie włączyć odpowiednie leczenie farmakologiczne i zastosować w razie potrzeby kolejne zabiegi.
- Ważną rzeczą u Rafała była wielka determinacja, żeby zrobić coś z tym nosem. Rzeczywiście widziałem, że przy każdym spotkaniu zmienia się też Rafał, jest coraz bardziej zadowolony, ma w sobie siłę, żeby nie odpuszczać – wyjaśniał dr Preibisz.