Sekretarka Bieruta spieszy z pomocą
Bugajski od początku założył, że choć historia jest wymyślona – mimo że oparta na historycznych przesłankach – „Przesłuchanie” ma być w każdym detalu wierne realiom epoki.
Scenariusz konsultowano ze świadkami tamtych wydarzeń. Szczególnie pomocne okazały się wskazówki Wandy Podgórskiej, sekretarki Bieruta i byłej więźniarki.
To ona instruowała aktorki, jak mają się zachowywać – m.in. słać prycze, meldować się czy rozmawiać. Jej pomoc okazała się także nieoceniona podczas budowania scenografii, która miała jak najwierniej oddawać ponure i obskurne wnętrza więzienia na Rakowieckiej.
Dbałość o detale nie ograniczała się wyłącznie do scenografii czy kostiumów. Dwie sceny, które znalazły się w filmie, oparto na autentycznych wspomnieniach. Mowa o rozmowie Toni z Witkowską (znakomity epizod Agnieszki Holland)
,* zamkniętą za „szpiegostwo”* oraz scenie, kiedy okazuje się, że dyrektorem operetki został jej oprawca, major „Kąpielowy” (Janusz Gajos)
.