Stroje zbyt odważne nawet dla Rodowicz
Następnie projekty zostały poddane ocenie Rodowicz. Ta nie była zadowolona propozycjami młodych twórców.
- Wygląda to bardzo biednie, taki trochę dom kultury. Źle skrojona spódnica. To jeszcze nie jest kostium - tak Maryla podsumowała pracę Sylwii i Anha.
Trzeba przyznać, że piosenkarka wyglądała w kreacji nieco śmiesznie i trochę jak uboga wersja samej siebie.
Prowadzący, widząc jak fatalnie idą prace nad strojami, pozwolił uczestnikom zostać na noc w pracowni. To był strzał w dziesiątkę, ponieważ projektanci mieli problemy z urzeczywistnieniem swoich wizji. W końcu, po maratonie szycia trwającym 21 godzin, wszyscy wyczerpani opuścili pracownię. Niestety, nawet zarwana noc nie była gwarancją sukcesu.