Szczęśliwe 30 minut
Tym razem w jury zasiadła Weronika Rosati wraz ze swoją mamą Teresą Rosati, znaną projektantką mody. Oceniający skąpili jednak uczestnikom komplementów. Niemal u każdego znaleźli coś, co było nieodpowiednie i zgodnie stwierdzili, że tym razem młodzi kreatorzy mody stworzyli wyjatkowo słabe kreacje.
"Bober" usłyszał, że postarzył mamę Michała i ubrał ją w wyjściowy "mundur kolejarski", Michał z kolei uszył zbyt krótką sukienkę dla mamy Ani, robiąc z niej tzw. dzidzię-piernik. Nie zachwyciła też sukienka Ani dla żony Bartka, podobnie jak bardzo młodzieżowa propozycja Wcisły dla ojca "Bobera". Mimo iż tata Piotrka przekonywał, że ubranie mu się podoba, jurorzy mu nie uwierzyli.
- Pan Jan zaczął bajer wciskać. Mnie pan nie oszuka. Pan tylko stoi i mówi, że jest ok, a tak naprawdę wolałby pan być elegancki, prawda? - zauważył Tyszka.
- No, ale co zrobimy- odparł rezolutnie.
Co ciekawe, w panelu jurorskim zwyciężył Patryk. Jego projekt został uznany za ciekawy i bardzo oryginalny. Jak zauważyła Teresa Rosati, chłopak wykazał się niebywałą wyobraźnią, tworząc tak dobry strój i to jeszcze w rekordowym tempie. Pochwały zebrała także Sylwia za ciekawy dres dla męża.