Coming out przed kamerami
Piotr przyznał się otwarcie do tego, że jest homoseksualistą. I choć, jak podkreślał, większość przyjaciół i rodziny doskonale zdaje sobie z tego sprawę, nigdy nie powiedział o tym wprost swojemu ojcu. Postanowił więc zrobić to na planie programu, by tata "nie dowiedział się tego z TVN-u".
Jednak to, co dla "Bobera" było wyzwaniem, dla Bartka stało się kolejnym tematem złośliwych uwag.
- Taki fajny tata, a tu taki syn - Wcisło żartował sobie przed kamerami. Tym samym naraził się jednak starszemu Pyrchale, który wymyślił, jak mu się zrewanżować. Żeby pomóc synowi, w którego zresztą bardzo wierzy, postanowił trochę namieszać w projekcie przeciwnika. Podpuszczał go w związku ze swoimi oczekiwaniami co do koncepcji stroju, a Bartek dał się na to nabrać. W efekcie powstał strój, który ostatecznie pogrzebał dalszy udział w programie Bartka. Na granicy pożegnania się z show byli też jednak inni. Duże problemy miał np. Patryk.
- Przykro mi jest, jak to widzę, zrobiłeś paskudztwo! Ja bym nie chciał, żebyś się pożegnał z programem - zmiażdżył jego projekt Ossoliński tuż przed końcem zadania. Chłopak podjął jednak ryzyko i stworzył zupełnie nowy projekt zaledwie w 30 minut. Jak się później okazało, była to dobra decyzja.