Powiększyła pośladki pod okiem kamer
Jeszcze jakiś czas temu Pszech starała się podbić świat mody. Jak się okazało, bezskutecznie. Udział w teledysku grupy Pewex również nie przyniósł jej takiej popularności, o jakiej zawsze marzyła. Gdy już wszyscy odetchnęli z ulgą i pogodzili się z jej odejściem z show-biznesu, ona niespodziewanie ogłosiła swój powrót. Ci, którzy oczekiwali zdjęcia Pauliny na okładce prestiżowego czasopisma, musieli się mocno zdziwić, gdy zamiast tego, ujrzeli ją w programie "Sekrety chirurgii".
Początkująca celebrytka zgłosiła się do kliniki dr Marka Szczyta, ponieważ nie potrafiła zaakceptować swoich pośladków, którym daleko było do sławnej pupy Jennifer Lopez. Z bólem serca opowiadała o swoim największym kompleksie i traumatycznych przeżyciach z dzieciństwa.
- Całe życie słyszę negatywne komentarze na temat moich pośladków. W gimnazjum chłopcy wołali: "z przodu plecy, z tyłu plecy, Pan Bóg stworzył cię dla hecy". Niefajne są obwisłe pośladki. Podoba się pupa, która jest zgrabna i jędrna. Moja taka nie jest. (...) Każdy mężczyzna zwraca uwagę na pośladki, a ja się moich wstydzę. Chciałabym, żeby moja pupa była fajna, odstająca. Żeby mężczyźni mówili: o to ta, która ma fajny tyłek - narzekała.
Na szczerych wyznaniach jednak nie skończyła. Była kandydatka na top modelkę zdecydowała się na wszczepienie implantów i to pod okiem telewizyjnych kamer.