Kto pierwszy, ten lepszy
Podobną sensację wzbudziła wśród widzów i nie-widzów wiadomość o odejściu z "Klanu" Piotra Cyrwusa, czyli serialowego Ryśka Lubicza, dzielnego taksówkarza z manią na punkcie mycia rączek.
Cyrwus był już ponoć zmęczony występowaniem w telenoweli i zapragnął zerwać z wizerunkiem Rysia (tylko czy to w ogóle możliwe?), a internauci zacierali (umyte) ręce, licząc na kolejną absurdalną scenę, która mogłaby „wygrać internety”.
Nie obeszło się jednak bez komplikacji – scenarzyści chcieli, by taksówkarz zginął w samochodowej kraksie, lecz gdy Hanka uderzyła w mordercze kartony i wydała ostatnie tchnienie na fotelu pasażera, obawiano się oskarżeń o plagiat.
Rysiek musiał zginąć inaczej.