Już nie zatańczyli razem
Podobny scenariusz sprawdził się w przypadku związku pogodynka z Beatą Tadlą. Zaczęli być razem w 2013 r., dość szybko zamieszkali razem i chętnie brylowali na branżowych imprezach. Wydawało się, że tworzą zgraną parę, aż do czasu, gdy w 2018 r. zgodzili się wystąpić w tej samej edycji "Tańca z gwiazdami" i Jarka znów zapytano o ślubne plany.
- Problem polega na tym, że my już żyjemy w świecie, w którym zmierzamy do bardzo dużego równouprawnienia, gdzie kobieta jest na równej pozycji z mężczyzną. W związku z tym zawieranie ślubów jest bez sensu. Tak jak przyjmowanie nazwiska męża. Jak by to brzmiało: Beata z domu Tadla, Kretowa? - kpił w wywiadzie dla "Vivy!". Gdy dziennikarka wkroczyła na telewizyjny parkiet, była już singielką...