Zabójcze treningi, drakońska dieta i nieustanne poniżanie
Intensywne treningi trwające od 5 do 8 godzin dziennie, dieta poniżej 1000 kalorii i "techniki" trenerów, przypominające bardziej znęcanie się nad uczestnikami niż motywowanie, były codziennością programu. Jak wspominała Kai Hibbard, fizyczny i dietetyczny reżim, któremu została poddana z dnia na dzień, był dla jej organizmu szokiem.
- Przez pierwsze trzy tygodnie krwawiły mi stopy - opowiadała.
Posłuszeństwa odmawiały też stawy i obolałe mięśnie. Ale nawet wtedy, gdy padała czy wymiotowała z wycieńczenia, podobnie jak inni uczestnicy, słyszała, że jest słaba i beznadziejna. "Umrzesz, nim twoje dzieci dorosną", "umrzesz, tak samo jak twoja matka", "wybraliśmy już dla ciebie trumnę. Jest z tłuszczu. To ty" - tak do katorżniczej pracy nad swoim ciałem "zachęcali" ją trenerzy. Kiedy wiła się z bólu, wmawiano jej, że to dlatego, bo jest gruba, a ból jest oznaką słabości. Zdaniem Hibbard, czuwający nad metamorfozą opiekunowie, pastwili się nad uczestnikami i czerpali z tego niezdrową satysfakcję.
Efekty tej drastycznej odchudzającej kuracji, połączonej z niskokaloryczną dietą, były imponujące, ale też niebezpieczne dla zdrowia. Menu uczestników było nie tylko ubogie w kalorie, ale i substancje odżywcze. Jak czytamy w publikacji "New York Post", w 2009 roku dwaj uczestnicy show byli hospitalizowani. U pierwszego zwycięzcy programu, Ryana Bensona, stwierdzono niedożywienie. Stan mężczyzny był tak fatalny, że w jego moczu znajdowała się krew, co świadczyło o uszkodzeniu nerek. Poważne problemy ze zdrowiem po zakończeniu programu miała też Kai Hibbard.