Każdy związek był wielką miłością
Nie oznacza to, że dziennikarka jest samotna. W wielu wywiadach zdążyła już powiedzieć, że znalazła szczęście wśród swoich dzieci i najbliższej rodziny. Poza tym, gdyby znów miała się zakochać, musiałaby w całości oddać swoje serce.
- Każdy mój związek był miłością, ale teraz, gdy dobiegam sześćdziesiątki, patrzę na tę miłość inaczej. Kiedyś to było śmieszne gówniarstwo, dziś nie chce mi się wierzyć, że ja – kobieta inteligentna, wykształcona – potrafiła robić sceny zazdrości, kłócić się o duperele, że on na kogoś spojrzał czy rozmawiał. Przychodzi w życiu taki moment, że kocha się dojrzale, wykorzystując swoją mądrość życiową, doświadczenia, stawia się też na równych prawach różne rodzaje miłości – do dzieci, do zwierząt, do całego świata – stwierdziła Dowbor w rozmowie z „Vivą”.