Agnieszka Warchulska
Ponoć kobiety po urodzeniu dziecka odkrywają swoje nieznane dotychczas złoża kobiecości.
– Nie, wręcz przeciwnie. Po pierwszym i drugim porodzie nie czułam się zbyt kobieco, źle znosiłam ciążę i to nie był najpiękniejszy okres mojego życia...
Gdyby pani synowie poszli w ślady rodziców i chcieli zostać aktorami, to poparłaby pani ten pomysł?
– Nie będę ani zachęcała, ani zniechęcała. Uważam, że po pierwsze każdy musi iść swoją drogą, popełniać swoje błędy i wyciągać z tego wnioski. Jeśli chodzi o ten zawód, to jest fantastyczny, cudowny, inspirujący, ale jeżeli człowiek nie ma charyzmy, a nie ma się na to wpływu, to potrafi być bardzo frustrujący i dołujący. A dla mężczyzn jest jeszcze trudniejszy niż dla kobiet. My na przykład mamy dzieci. Mężczyźni też je oczywiście mają, ale to my je rodzimy i inaczej możemy skupić swoją uwagę, jak w zawodzie nie idzie. A dla facetów takie porażki są dużo bardziej frustrujące.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )