Musiała szybko dorosnąć
Mimo że była normalną dziewczyną, piętno urodzenia w nietypowej rodzinie odbiło się także na niej. Czuła się gorsza w stosunku do swoich rówieśników.
- Miałam świadomość, że pochodzę z "innego", "gorszego" domu, że nie jestem dziewczyną, z którą warto się kolegować, bo w zamian za to koleżeństwo nie otrzyma się zbyt wiele. Moi rodzice niczego nie mogli załatwić, w niczym pomóc... - żaliła się w rozmowie z Agatą Młynarską.