Musiała szybko dorosnąć
Bończyk musiała zatem zadbać nie tylko o siebie, ale i swoich rodziców, którzy niejednokrotnie byli dyskryminowani z powodu swojej niepełnosprawności.
- W dzieciństwie napatrzyłam się na cierpienie i na trud życia w kraju, gdzie osoba niepełnosprawna jest zdana tylko na siebie. Na świecie głusi kształcą się, robią doktoraty, nie ma z tym problemu. A u nas taki człowiek jest traktowany przez innych jak gorszy, a czasem zwyczajnie głupszy - mówiła w dalszej części wywiadu.