Miał ważne powody
- Moja decyzja była w części pochodną stanu wojennego. Bojkotowałem media publiczne, więc finansowo powodziło mi się bardzo kiepsko. Z 100 dolarami w kieszeni i z dziewczyną wyruszyłem do USA. Ta przygoda trwała prawie 15 lat - zdradził Garlicki w wywiadzie dla "Dobrego Tygodnia".
W USA musiał poradzić sobie z zupełnie innymi trudnościami. Szukał etatu w różnych zawodach. To właśnie za oceanem, jak twierdził: "zyskał niebywały szacunek dla pieniędzy, bo ciężko trzeba było na nie zapracować".