Nie pozostawiła mu wyboru
- W pewnym sensie to też moja wina, nie wysłuchałem pani do końca - Tretter, widząc emocje lekarki, w końcu złagodnieje.
Jednak doktor Mróz od razu wejdzie mu w słowo:
- Wina jest moja i tylko moja! Dlatego składam wypowiedzenie.
- Pani doktor, muszę o to zapytać: dlaczego, zatrudniając się u nas, zataiła pani, że jest chora na padaczkę?
- Przyjmowałam minimalne dawki leków, przez lata choroba nie dawała objawów. Myślałam...
- Myślała pani? Na Boga! Pani doktor, jest pani neurochirurgiem!
Czy dyrektor złoży na Sylwię oficjalną skargę i doktor Mróz nie tylko odejdzie z Leśnej Góry, ale także porzuci medycynę?