Irena wyjawi prawdę
Chwilę później poruszona słowami przyjaciela matka Marty wyzna prawdę.
- Tak, Rafał był nieobecny. Jeśli można tak powiedzieć o człowieku, który dzwonił po piętnaście razy dziennie. Gotował po nocach na cztery dni, żebym nie stała przy kuchni. (...) Moja córka wyjechała do pracy, a on został z trójką dzieci. Musiał pogodzić pracę z domem. Chciałam mu pomóc i nadal chcę.