Bożenka i Mareczek
Zdecydowanie najciekawszą z nich był nieodżałowany Mareczek - były więzień, pielęgniarz, człowiek renesansu, koneser kobiet i szpitalnego jedzenia, specjalista w wielu zaskakujących dziedzinach. Mareczek był doskonały w każdej sytuacji, zaś jego pojawieniem się można było rozwiązać każdą scenariuszową ślepą uliczkę.
Niestety poziom absurdu jaki wprowadzał do opowieści sprawiał, że ta zaczęła dryfować w kierunku produkcji Monty Pythona, więc Mareczek w pewnym momencie zniknął (do dziś mam cichą nadzieję, iż to Paweł Wilczak poszedł po rozum do głowy i zrezygnował z uczestnictwa w tej farsie).