Henryk K.: od bohatera do zera
Na wieść o niespodziewanym finale sprawy, w Łomży zawrzało. Miejscowa ludność, która w ogromnej mierze przyczyniła się do wygranej lekarza była oburzona jego postawą. Znajomi rodziny nie wierzyli, że po tylu deklaracjach, lekarz nie przekazał wszystkich pieniędzy na leczenie chłopców.
Równie rozczarowani, a w zasadzie instrumentalnie wykorzystani, poczuli się Mańczakowie. Rodzina, która uwierzyła w cnotliwe intencje lekarza, została pozostawiona sama sobie ze swoimi problemami.
Jednak mieszkańcy Łomży nie odpuścili lekarzowi, który z dobrodzieja stał się wrogiem publicznym numer jeden.
Henryka K. atakowano w lokalnych mediach. Internetowe fora kipiały od niecenzuralnych komentarzy pod jego adresem, a oburzenie parafian dotarło nawet do kościelnych władz, które tak chętnie pobłogosławiły szlachetnej inicjatywie lekarza. * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku