"Milion od zaraz": wygrana pierwszym krokiem do skandalu
Kiedy gospodarz programu połączył się telefonicznie na wizji z Henrykiem K., w domu lekarza zapanowała euforia obydwu rodzin. Telefon od Krzysztofa Ibisza był bowiem jednoznaczny z wygraną.
Prowadzący "Milion do zaraz" zaczął swoje gratulacje od podziękowań:
- Panie Henryku! Widzę pana na ekranie! Dziękuję za wielkie serce. Za pana szczytny cel... Co pan czuje w tej chwili?
Henryk K.:
- Jestem bardzo wzruszony, serdecznie dziękuję za takie poparcie.
Ibisz:
- Jest mama chłopców i chłopcy. Co pani czuje w tej chwili? Bo to jest państwa wygrana tak naprawdę.
Mama chłopców:
- Dziękuję całemu światu za to wszystko!
Niestety, wbrew pozorom nie był to finał całej sprawy.