Kiedyś obnażała swoją kobiecość, dziś nie ma na to ochoty
Jak tłumaczyła w rozmowie z Raczkiem Wojciechowska, dziś wygląda inaczej, bo nie ma już potrzeby obnażania się i potwierdzania swojej kobiecości w wymiarze fizycznym. Za "najgłupszy okres w swoim życiu" uznała też pracę w modelingu, kiedy najczęściej słyszała, że powinna się zmienić, że jest nijaka i nie spełnia czyiś oczekiwań. W końcu powiedziała dość.
- O nie, ja będę na tych wszystkich okładkach magazynów, ale nie dlatego, jak wyglądam, ale dlatego, kim jestem i co zrobiłam - obiecała sobie.
To złożenie spełniło się w stu procentach. Być może jednak Martyna nie osiągnęłaby tyle, gdyby - paradoksalnie - nie poważny wypadek, któremu uległa przed laty. Wspomnienia z tego trudnego okresu też pojawiły się na antenie.