Pomoc specjalisty jest nieoceniona
Prowadząca nie ukrywa, że szukanie drugiej połówki na oczach milionów telewidzów, wymaga od rolników ogromnego zaangażowania i odporności na stres. I choć każdy z bohaterów przed rozpoczęciem nagrań spotyka się z psychologiem, który wyjaśnia im mechanizmy telewizyjnego świata i sprawdza, czy uczestniczy są gotowi na założenie rodziny przed kamerami, to nie wszystkie sytuacje można przewidzieć.
- Podczas zdjęć są prawdziwe emocje. (...) W zeszłej edycji dziewczyna, która odpadła na początkowym etapie, zrozpaczona uciekła do lasu. Psycholog okazał się niezbędny. Rodzice wysłali ją z przykazaniem: bez Adama masz nie wracać. Od początku czuła presję, nie umiała pogodzić się z porażką. (...) Kiedyś przyjechała sympatyczna dziewczyna. Nie wytrzymała napięcia. Rozsypała się na samym początku. Płakała, że nie ma pracy, środków do życia. Liczy, że program coś zmieni. Z takich sytuacji pomaga wybrnąć specjalista. (...) Jeden z chłopaków tego samego dnia musiał pójść na randki z dwiema dziewczynami. Twierdził, że to niezgodne z jego zasadami. Długo o tym rozmawialiśmy, musiałam mu wytłumaczyć, że telewizja ma ograniczenia techniczne. Ale też rozumiałam zahamowania. Każdy przeżywa po swojemu - opowiedziała Manowska na łamach "Twojego Stylu".
Co ciekawe, nie tylko rolnikom i ich wybrankom zdarzały się chwile poważnego zwątpienia.