"Musiał zajść produkcji za skórę"
Zdaniem Marty i Pawła, Waldemar generalnie nie wypadł w programie najlepiej i to z własnej winy. Jak przypomnieli, produkcja przyłapała go na tzw. grze na dwa fronty, a on sam wielokrotnie dał do zrozumienia, że nie tyle o znalezienie miłości, co o medialną sławę mu chodzi. I choć tuż przed finałem Waldemar zaczął sugerować, że twórcy programu mogą celowo pokazać go w złym świetle, Bodzianni przypominają, że produkcja pokazuje tylko to, co faktycznie się wydarzyło.
- Waldek musiał zajść produkcji za skórę. Sam się pogubił i produkcja nie miała chyba innego wyjścia, jak pokazać to na antenie. Oni nie mogą nikomu włożyć w usta słów, których się nie wypowiedziało - zauważyła Marta, zaś jej mąż dodał, że gdyby twórcy programu chcieli być naprawdę złośliwi, "to by zmontowali jeszcze gorzej".