''Rozerwało mu serce''
Te trudne i ciężkie lata nie pozostały bez wpływu na jej charakter. Sprawiły, że Pakulnis wciąż nie potrafi odnaleźć wewnętrznego spokoju, z trudem przychodzi jej uwierzenie we własne siły i osiągnięcia. Była jednak silna i udało się jej przetrwać najgorsze czasy. Jej brat nie znalazł w sobie tyle chęci do życia.
- Do dzisiaj nie do końca wierzę w swój sukces. Nigdy nie mam pewności, że zrobiłam coś dobrze. Jestem pełna lęku i strachu. Dopiero ludzie mnie upewniają, pogłaszczą po głowie – mówiła w Gali.
- Jeżeli człowiek od małego musi dawać sobie radę w życiu, dławi w sobie ból i strach, wtedy twardnieje. Jeżeli sobie nie poradzisz, giniesz. Tak jak zginął mój brat. Potrzebował wsparcia, rodziny, ojca. Był najwrażliwszy z nas wszystkich. W wieku Chrystusowym, w czasie kiedy urodził mu się syn, zmarł na zawał. Rozerwało mu serce.